30 listopada 2016

Bagan - współczesne

Miasto znajduje się w środkowej Birmie, w Prowincji Mandalaj, nad Irawadi. W latach 1044-1287 miasto było stolicą Królestwa Paganu. Powstało z 19 wiosek, które zjednoczył Anawratha. Obecnie pozostałości antycznego miasta tworzą Strefę Archeologiczną Pagan, na obszarze długości 13 km i szerokości 8 km.




Wpisy o Królestwie Paganu:
historia
światynia shwezigon
światynia Ananda

A jak wygląda współczesne miasto?

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

Tak jak wszędzie w Birmie. 
Zapomnij o chodnikach i trawnikach, zapomnij o sanepidzie, zapomnij o przepisach BHP, zapomnij o znakach drogowych i domach z ogrodami. Zapomnij o wszystkim co masz w swojej okolicy. 
Birma jest etniczna do bólu, ale ludzie są mili i życzliwi. 
Mówimy na wejściu : Mingalabar (wymawiamy [Minlaba']), kłaniamy się i wszyscy są twoimi przyjaciółmi. 
BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ
stacja benzynowa
Można się przejść ulicami, przy których są warsztaty rzemieślnicze, kramiki i nawet sklepy z klimatyzacją, gdzie można płacić kartą. 
Ja wolę klimaty jak poniżej.
BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ


BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

Warto zobaczyć bazar, na którym można kupić wszystko: warzywa, owoce, mięso, ryby, gospodarstwo domowe, rękodzieło i biżuterię.
O wszystko się targujemy, bo nie wypada inaczej. Trzeba mieć też świadomość, że za wszystko płacimy więcej niż zapłaciłby Birmańczyk i, że nie istnieją srebrne naszyjniki ważące 300 g po 25 zł. Ale jeśli nam sie podoba ten naszyjnik, to go kupujemy. Dla nas to nie jest strata zapłacić za stalowy naszyjnik nawet 30 zł, bo naszyjnik ze stali w Polsce kosztuje pięć razy więcej, albo za cokolwiek "przepłacić" dziesięć złotych. Nam nie ubędzie, a dla nich to jest wielkie szczęście. Chodzi o to, żeby nam się podobało, a nie, żebyśmy szukali złotego interesu.  

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

Można też bardzo tanio zjeść kolację w birmańskiej gospodzie. Ważne, żeby pójść tam, gdzie jest sporo ludzi miejscowych, raczej rodzin, niż samych panów. Trzeba wybrać dania bezpieczne tzn.: nic surowego i "dziwnego". W każdej knajpie znajdzie się makaron albo ryż, warzywa smażone, jajko lub kurczak. Moje danie: makaron z warzywami, jajkiem i kurczakiem oraz coca cola kosztowało coś koło ośmiu złotych z napiwkiem. Było PRZEPYSZNE!!! zwłaszcza w porównaniu z tym, co wycieczka jadła w hotelu.
BAGAN, BIRMA, JOLA STĘPIEŃ

Do Bagan jeszcze kiedyś przyjadę!!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz