Założenia
Mam 51 lat, więc nie podlotek i szanować się trzeba. Wędruję
sama i nie gotuję obiadków, śniadania robię sama, nocuję w albergach. Mam 30
euro na każdy dzień.
Co zabrać
Buty. Po buty idziemy piechotą i to przynajmniej 7 km. W
sklepie mierzymy i kupujemy luźne,
zwłaszcza w okolicach palców i na wysokości śródstopia. Skarpetka musi być o 1 rozmiar mniejsza od stopy. Czy buty muszą być wysokie? Niekoniecznie. Ja szłam w Brooksach. Mają amortyzację pięty, szybko schną. Są dość miękkie, więc stopa cały czas się masuje. Brak wysokich butów odczuwałam tylko przy stromych zejściach, ale kostki mam półwieczne i po wielu urazach. Więc pewnie powinnam mieć stabilizatory.
zwłaszcza w okolicach palców i na wysokości śródstopia. Skarpetka musi być o 1 rozmiar mniejsza od stopy. Czy buty muszą być wysokie? Niekoniecznie. Ja szłam w Brooksach. Mają amortyzację pięty, szybko schną. Są dość miękkie, więc stopa cały czas się masuje. Brak wysokich butów odczuwałam tylko przy stromych zejściach, ale kostki mam półwieczne i po wielu urazach. Więc pewnie powinnam mieć stabilizatory.
Telefon
Aplikacja Camino Pilgrim – koniecznie.
Plik pdf z wszystkimi albergami ze strony /www.caminodesantiago.me.
Zamówiony newsletter od Ivara. adres j.w.
Książki, muzyka.Kije
Plecak z mocnym pasem biodrowym. Mój plecak to Deuter 40
litrów+10. Wystarczyłby 30+10.
Waga plecaka nie powinna przekraczać 10% wagi ciała. Na
szczęście sporo ważę. Ale i tak przegięłam. Mój plecak ważył 11 kg. Stanowczo
za dużo. Śpiwór 900g (zapakowany w torebkę strunową!), spodnie długie
szybkoschnące, spodnie krótkie, trzy koszulki, 4 pary skarpetek, 4 pary majtek,
biustonosz, koszulka do spania, bluza, buff, sandały, klapki, czapka z
daszkiem.
Klapki dla tych co nie wejdą pod prysznic boso. Sandały
dla tych co nie potrafią chodzić w klapkach po mieście. Kurtka, którą wzięłam
była ocieplana, przeciwwiatrowa, ale to niestety słabo się sprawdziło, pociła
się od środka, więc zdecydowanie lepsza była pałatka przeciwdeszczowa.
Z kosmetyków zabrałam mydło probiotyczne 500 ml. Służyło
jako mydło, szampon i płyn do prania. Do tego pasta do zębów, szczoteczka,
szczotka do włosów, dezodorant. Krem nawilżający, filtr 30 i 50, wazelina
czysta, maxibiotic na wszystkie niedoskonałości i ugryzienia.
Stopery, papier toaletowy, chusteczki higieniczne,
agrafki duże – do wieszania prania na sznurach i plecaku.
Zeszyt i długopis do notatek, nóż, nożyczki, obcinacz,
pilnik.
Elektronika: power bank, czołówka, ładowarka, mały aparat
fotograficzny.
Medykamenty: codzienne moje tableteczki na tarczycę,
diohespan, essentiale forte, tabletki przeciwbólowe, plastry, bandaż, witamina
C.
Paszport, ubezpieczenie, karta walutowa, karta
złotówkowa.
Co zabrałam, a się nie przydało:
Karimata służyła mi jako wałek pod nogi, zostawiłam ją w
Rabanales.
Płyn na robaki użyłam raz i to już w Santiago, bo
przyoszczędziłam na alberdze.
Łyżka i widelec zostały w Hornillos.
Koc ratunkowy – na szczęście się nie przydał.
Plastry – na szczęście zero otarć
Przeciwbiegunkowe, węgiel – bez sensu.
Woda utleniona – na szczęście nie.
Kremy do stóp – nic oprócz wazeliny. Reszta to szajs.
Legginsy, dodatkowe ciuszki – najwyżej jakieś krótkie
spodenki i koszulka na wieczór.
Suplementy – wątpię czy to działa.
Za dużo lekarstw i kosmetyków!!!
Czego nie wzięłam
Dobrze jest mieć system nawadniania w plecaku lub bidon
na karabińczyku, żeby nie trzeba było zdejmować plecaka aby się napić.
Voltaren żel.
Stabilizatory na kostki
Bandaż elastyczny.
Dojazd
Samolot do Londynu, z Londynu do Biarritz. Potem autobusem
za 1 euro do Bayonne. Nocleg w Bayonne w hotelu dla kierowców. Do Saint Jean Pied de Port pociągiem albo autobusem. Jadą z tego samego miejsca.
Super wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń